Rysy (2499m. n.p.m.) to najwyższy szczyt w Polsce, leżący w Tatrach Wysokich na granicy Polski i Słowacji. Jest zaliczany do Korony Gór Polski oraz Korony Europy.
Rysy to tak naprawdę trzy wierzchołki. Najwyższy z nich ma 2503m. n.p.m. i znajduje się w całości po stronie słowackiej. Natomiast wierzchołek północno-zachodni, przez który przebiega granica jest najwyżej położonym punktem Polski.
Najnowsze pomiary kartograficzne wskazują inne wysokości szczytów niż te powszechnie znane. Mówi się o 2501m n.p.m. zamiast 2503 w przypadku wierzchołka słowackiego oraz 2500 zamiast 2499m. w przypadku wierzchołka polskiego.
Wrzesień to moim zdaniem idealny miesiąc na wyjazd w Tatry. Pogoda jest nadal letnia, a ryzyko burz jest znacznie mniejsze niż w lipcu. Ponadto, górskie szlaki są wtedy znacznie mniej zatłoczone niż w czasie wakacji.
Zasadniczo, na Rysy prowadzą dwie drogi:
- od strony polskiej – przez schronisko nad Morskim Okiem, a dalej w stronę Czarnego Stawu i Buli pod Rysami,
- od strony słowackiej – przez Popradzki Staw (słow. Popradské pleso), a dalej przez Dolinę Żabią Mięguszowiecką i Chatę pod Rysami. Ten szlak jest dostępny od połowy czerwca do końca października.
Druga trasa uznawana jest za łatwiejszą i tą właśnie wybrałem na moją pierwszą wycieczkę na „dach Polski”. Co więcej, jako rasowy wygodnicki leniwiec uprościłem sobie wyprawę nocując w schronisku nad Popradzkim Stawem, znajdującym się ok. 1 godziny drogi z parkingu w Szczyrbskim Plesie.
Horsky Hotel Popradske Pleso – rezerwacji można dokonać bezpośrednio lub poprzez Booking.com.
Do Szczyrbskiego Plesa dotarłem pewnej słonecznej, wrześniowej niedzieli późnym popołudniem. To malownicza miejscowość położona u podnóża Tatr Wysokich, nad Szczyrbskim Jeziorem (stąd nazwa miejscowości…). Znajdziemy tu sklepy, hotele, restauracje, etc. Mają tu początek szlaki nie tylko na Rysy, ale również na Bystrą Ławkę, czy Krywań – świętą górę Słowaków.
W mojej ocenie, górskie miejscowości położone po słowackiej stronie Tatr wyglądają tak jakoś bardziej… estetycznie. Nie spotkamy tu morza billboardów, samochodów zaparkowanych „gdziebądź-jakkolwiek”, przeróżnych potworków architektonicznych i innych ciekawostek znanych z Zakopanego i okolic.

Po zaparkowaniu na jednym z wielu parkingów dostępnych na miejscu, wyruszyłem czerwonym szlakiem w kierunku schroniska nad Popradzkim Stawem, gdzie zatrzymałem się na noc. To spory obiekt z 165 miejscami noclegowymi rozłożonymi na ok. 30 pokoi różnego rozmiaru, położony w Dolinie Mięguszowieckiej. Pomimo „hotelu” w nazwie, należy się spodziewać standardów typowo „schroniskowych”.
Następnego dnia o świcie ruszyłem niebieskim szlakiem w kierunku rozdroża nad Żabim Potokiem. Na początku szlaku znajduje się składzik towarów dla tatrzańskich tragarzy (słow. nosič), dostarczających towary do Chaty pod Rysami. Turyści, którzy zdecydują się wnieść jeden z ładunków do schroniska nagradzani są darmową herbatą.

Po niecałej godzinie marszu niezbyt wymagającym szlakiem, docieramy do skrzyżowania dróg. Idąc dalej za niebieską farbą, dotarłbym nad Wielki Hińczowy Staw. Ja zdecydowałem się jednak odbić na szlak czerwony wiodący w stronę Żabich Stawów Mięguszowieckich, wiodący przez liczne zakosy łagodzące strome podejście.
Mniej więcej od tego miejsca zanika charakterystyczna tatrzańska kosówka i zaczyna się typowo kamienisty szlak. Po krótkim odpoczynkiem nad Stawami ruszam dalej w stronę Kotlinki pod Wagą oraz Chaty pod Rysami. Po drodze mijam miejsce ubezpieczone łańcuchami oraz metalowymi platformami, ułatwiającymi schodzenie. W ten suchy, słoneczny, wrześniowy dzień wydają się być jednak zbędne.
Żabie Stawy będą widoczne przez całą dalszą wędrówkę. Będą wydawać się coraz mniejsze wraz ze wzrostem wysokości.
Po godzinie marszu docieramy do Chaty. Wita nas symboliczny emblemat oznajmiający granicę „Wolnego Królestwa Rysów” wraz z kolorową bramą, kojarzoną raczej z Nepalem niż Słowacją. Samo schronisko jest najwyżej położonym w Tatrach. W jego okolicach znajdziemy mnóstwo „ciekawostek”, takich jak toaleta z najlepszym widokiem w Tatrach, przystanek autobusowy, rower, czy przeróżne oznaczenia, niekoniecznie pasujące do tego miejsca. To fragment Świata oddany artystom, pełnym pasji i humoru, kochającym góry.
Po dłuższej przerwie ruszam dalej w kierunku przełęczy Waga, prowadzącej na szczyt. Na początku czeka mnie dość łagodny, kamienisty szlak. Zaczynają się przepiękne, panoramiczne widoki na polską część Tatr.



Ostatni odcinek, przed samym szczytem jest chyba najbardziej stromy i wymagający szczególnej uwagi. W niektórych momentach trzeba użyć czterech kończyn.



Po kilkunastu minutach docieram na szczyt. Widoki rewelacyjne!
Jak się przygotować?
Rysy są wyzwaniem.
Nie jest to najwyższy szczyt Tatr. Nie jest też najtrudniejszy do zdobycia. Co więcej, nie jest uznawany za najbardziej malowniczy i bywa miejscem bardzo zatłoczonym. Mimo to, wartym poznania i przyciągającym ze względu na swój symboliczny charakter najwyższego szczytu Polski.
Zanim wybierzesz się na Rysy, chciałbym przekazać Ci kilka moich praktycznych wskazówek:
- Najważniejsza jest pogoda. Odpuść sobie Rysy w deszczowe dni. Upewnij się, że prognozy nie wspominają o ryzyku burzy.
Ja używam poniższych serwisów pogodowych: - Twoja kondycja jest równie ważna. W ramach przygotowań polecam codzienny, wieczorny jogging na kilka tygodni przed wyprawą. 😉
- Dobre, sprawdzone buty to podstawa. Szlak jest kamienisty i łatwo o potknięcie. Wybierz coś z twardą podeszwą o dobrej przyczepności.
- Rękawice. W niektórych miejscach trzeba sobie radzić wszystkimi czterema kończynami. 😉 Rękawice wspinaczkowe sprawdzą się najlepiej, ale proste rękawice robocze z marketu budowlanego również są OK. 🙂
- Zdobywałeś już inne szczyty Korony Gór Polski? Dotarłeś na Babią Górę żółtym szlakiem (tzw. Perć Akademików)? Wyobraź sobie, że szlak na Rysy od strony słowackiej ma podobny stopień trudności, ale jest dwukrotnie dłuższy.
- Zanim wybierzesz się na Rysy, warto sprawdzić się zdobywając nieco niższe tatrzańskie szczyty. Giewont, czy Szpiglasowy Wierch są dobrymi kandydatami na początek.
- Nie bój się zawrócić, jeśli czujesz, że nie dasz rady iść dalej. Twoje bezpieczeństwo i komfort psychiczny są najważniejsze.
- Na Rysy można wybrać się też z doświadczonym przewodnikiem. Oferty firm organizujących tego typu wypady znajdziesz w Internecie.
- Ostatnie, ale nie mniej ważne – ubezpieczenie turystyczne. Za ratownictwo górskie na Słowacji odpowiada Horská záchranná služba (odpowiednik naszego TOPR’u). W przypadku interwencji, poszkodowany/poszkodowana jest zobowiązany do partycypacji w kosztach akcji ratowniczej. Może on być nieprzyjemnie wysoki, szczególnie jeśli konieczne będzie użycie śmigłowca. Z drugiej strony, koszt ubezpieczenia turystycznego to kilka-kilkanaście PLN/dzień.
Dojazd i parking
Duży, dwupoziomowy, wygodny parking „Centrálne Parkovisko” w miejscowości Szczyrbskie Pleso (słow. Štrbské Pleso). Cena za 1 dzień parkowania to ok. 6 EUR (w 2020 roku). Możliwa płatność gotówką lub kartą w parkomacie.
Alternatywą jest parking przy stacji kolejowej Popradské Pleso (początek niebieskiego szlaku). Również płatny – ceny podobne.
Gdzie zdobyć pieczątkę?
Pieczątki dostępne są schroniskach. Zarówno nad Popradskim Plesem, jak i w Chacie pod Rysami.
Moja trasa